sobota, 4 października 2008

Nie ma tolerancji dla nietolerancji!

"Ludzi, którzy głoszą program dyskryminacji, należy wyłączać z debaty, ponieważ oni na nią nie zasługują."
Slowa zydowskiego aktywisty Konstantego Geberta (Dawid Warszawski) opisuja zwiezle postawe wszelkiej masci tolerancjonistow, ich uzasadnienie, proste by nie rzec prostackie i nie okreslajace co znaczy "program dyskryminacji".
"Programy dyskryminacji" tworza sami by potem przypiac je do konkretnych srodowisk rzekomo je wyznajacych badz ogolu spoleczenstwa.Nie omijaja przy tym opowiesci wrecz fantastycznych, jak program nauczania sposobow zabijania przez jedna z polskich organizacji narodowych wykorzystywany pozniej na ulicach polskich miast.Taka historia nakarmil kiedys swoich czytelnikow tygodnik "Wprost" przypisujac organizacji tej kilkutysieczna liczbe ofiar smiertelnych i rannych kazdego roku.
Jak to jest z tolerancja u jej glownych piewcow i fanatycznych wyznawcow?Sztandarowe haslo "Nie ma tolerancji dla nietolerancji" jest praktykowane we wszystkich formach dzialanosci aktywistow przy czym to oni sami okreslaja gdzie konczy sie rozbieznosc pogladow a gdzie zaczyna nietolerancja i dyskryminacja.To wtedy maja prawo uciac rozmowe krotkim oswiadczeniem o nietolerancyjnosci oponenta badz przypiac wyrazanym przez niego pogladom latke "mowy nienawisci".Nie trzeba przekonywac jak wygodna jest to zagrywka.Dla zawodowych antyfaszystow, tropicieli antysemityzmu jest to proste wymiganie sie od podjecia rzeczowej dyskusji i niewygodnych pytan.Dla rzeszy wyznawcow tolerancji "bo trzeba byc tolerancyjnym" to niemalze swiete prawo.
Co nazwac mozna nietolerancja, mowa nienawisci, dyskryminacja?Niemalze wszystko w zaleznosci od sytuacji.Sprzeciw wobec zydowskich roszczen, solidarnosc z Palestyna w obliczu nieustajacej okupacji izraelskiej, niechec do cyganskich przestepcow, czy reakcje na homoseksualna indoktrynacje w szkolach.
Grup "dyskryminowanych" i "walczacych o prawa" znalazlo sie w ostatnich latach wiele.Co wiecej modne stala sie przynaleznosc do tychze "uciskanych" grup a jesli nie przynaleznosc to wyrazanie swego goracego poparcia dla ich walki.Nie kazda z tych grup miala mozliwosc i srodki by zbic kapital polityczny na swych rzekomych krzywdach i zarobic na tym grube pieniadze.
Na potrzeby interesow tych grup powstalo wiele przykladow ich cierpien, wiele wyciskajacych lzy artykulow prasowych, programow telewizyjnych.
W kazdym z nich ciagle wzywanie do "debaty na temat tolerancji".Tylko miedzy kim debata ta zazwyczaj sie odbywa?Miedzy umiarkowanym centroprawicowcem i liberalnym demokrata.Oczywistym jest ze dojda do wspolnych wnioskow.Ale potrzebny jest tez wrog - nietolerancyjny, zacofany klerykal lub faszysta.Ich wedle glownego motta do dyskusji zapraszac nie wypada ale przeciez musza pojawic sie by dac dowod istnienia problemu.Ukazywanie srodowisk "nietolerancyjnych" z boku, czesto w karykaturalnej formie to swietne dopelnienie "debaty".
Wspomniany juz Konstanty Gebert (wspolpracownik Gazety Wyborczej oraz tworca zydowskiego pisma Midrasz,syn zalozyciela Komunistycznej Partii Stanow Zjednoczonych) mowi :"Odpowiednim interlokutorem dla geja, który czuje się pokrzywdzony, nie jest facet, który uważa, że należy bić Żydów, tylko ktoś, kto z racji profesji zna się na ładzie i porządku publicznym."
Odpowiednim rozmowca dla geja bedzie tylko ktos kto mimo jakis zastrzezen w koncu przyzna mu racje.A jakiego rozmowce dla "antysemity" proponuje pan Konstanty?Prokuratora!Nie bede rozpisywal sie w tym miejscu o specyfice pojecia "antysemity", powiem jedynie ze nietrudno jest zostac nim okrzyknietym.Z wielu, wielu powodow a nawet bez powodu.
Czy mozliwe wiec jest szersze prezentowanie pogladow odbiegajacych od "wymogow tolerancji" podczas gdy telewizyjna widownia ma juz w pelni uksztaltowany obraz "faszystow" i przez jego pryzmat zgodzi sie ze nie warto z nimi rozmawiac?
Z pewnoscia jest to trudne i niepozbawione ryzyka narazenia sie otoczeniu odruchowo wierzacemu telewizji jak i organom scigania wyczulonymi na wszelkie przejawy "odstepstw" od demokratycznej normy w ktora wpisana jest juz dzis wszechtolerancja.

Brak komentarzy: